W sobotę odwiedzili mnie znajomi, długo zastanawiałam się, co zrobić do jedzenia. Postanowiłam, że dania muszą być proste, szybkie do przygotowania i przede wszystkim smaczne. Mój wybór padł na zupę chilli, sałatkę z mango, karkówkę i kiełbasę z grilla oraz wafle z kajmakiem. Od rana zabrałam się za porządki, wiedząc, że po podłodze będą chasać trzy roczne dzieciaczki, gotowanie traktując tylko jako poboczne zadanie. Podzielę się dziś przepisem na sałatkę z mango, który sama otrzymałam od przyjaciółki, u której wprawiła mnie ona w zachwyt.
SAŁATKA Z MANGO:
1 bardzo dojrzałe mango, 1 ser feta, 1 opakowanie rukoli lub mixu sałat z rukolą, 3-4 łyżki łuskanego słonecznika, 2-3 łyżki oleju.
Olej rogrzewam na patelni i wsypuję słonecznik. Chwilkę go rumienię i odstawiam do wystygnięcia. Mago obieram ze skórki, nakrawam nokoło pestki w małe kwadraciki i odcinam je od pestki. Powstają w ten sposób kosteczki owoców. Ważne jest, aby mango było tak dojrzałe, że aż miękkie, dzięki temu składnikowi sałatka nabiera całego swojego smaku. Fetę kroję w kostkę. Łączę mango, fetę i słonecznika. Sałatę płuczę i wykładam w misce, następnie dodaję pozostałe składniki i delikatnie mieszam.
Popołudnie okazało się być słoneczne, więc spokojnie można było rozpalić grilla. Na ruszcie smażyło się mięso, a moi goście zajadali się zupą chilli. Po zjedzeniu zupy panowie wyszli doglądać mięsa. Dzieciaczki raz po raz wybiegały na dwór patrzeć, co robią tatusiowie. Do mięsa podałam sałatkę, a po posiłku do kawy, zjedliśmy wafle przekładane kajmakiem. Pychota.
Zapraszam do wypróbowania przepisu.
Dorota