To była nasza pierwsza wycieczka do Chorwacji. Czas był trudny, bo wszystko zamknięte pandemicznie. My postanowiliśmy nie odpuszczać wakacji. I ruszyliśmy z przyjaciółmi do wynajętego domu z basenem. Długo szukaliśmy finalnie nasz wybór padł na Medici w Mimicach.
Okolica była przepiękna. Dawno tyle nie chodziłam pod tak strome górki, ale widoki zapierały widok w piersi. Kocham ten klimat kolorystykę. Codziennie pół dnia spędzaliśmy na plaży przy której był bar z bardzo przystępnymi cenami, więc nasze dzieci nie chodziły głodne. I w zasadzie trochę to zaburzało plany restauracyjne, bo nikt nie był specjalnie głodny. Codziennie rano szłam z dziewczynami na spacer po okolicy, kiedy wszystko dookoła jeszcze tkwiło w spokoju poranka. Jadłyśmy figi prosto z drzewek, patrzyłyśmy na cudowne widoki.
Pokochałam oleandry, pnące się winogron przy domach i drzewka figi przy drodze i widoki morza obserwowane z góry…